...Zen u Sihao...
...Tegoroczną podróż zaczęłam od Christchurch, miasteczka na południowej wyspie Nowej Zelandii, które pięć lat temu zostało dotknięte silnym trzęsieniem ziemi. Centralna część została w dużej mierze zniszczona. Do dziś straszą tu konstrukcje jeszcze nie odbudowanych budynków.
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
Znalazłam pokój u chińskiej rodziny, położony na wzgórzach wokół miasta. Podczas mojego pobytu domem zajmowała się drobna, urocza Sihao, której rodzice wynajęli posiadłość na rok. Minimalizm, połączenie szkła z drewnem, proste linie to kwintesencja budowli. Wnętrza surowe, z prostymi meblami stylizowanymi na te z dynastii Ming.
fot.Natalia Smaczny
Od momentu wejścia czułam wszechobecną harmonię. Sihao właśnie taką roztacza wokół siebie aurę. Ponadto jest mistrzynią w parzeniu herbaty, uczy się w szkole kulinarnej, jak również pracuje w jednym z bardziej ekskluzywnych hoteli w okolicy jako drugi kucharz.
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
Na profilu Airbnb Sihao zaciekawiła mnie możliwość zamówienia kolacji wegańskiej, którą sama przygotowuje z najlepszych produktów. Oczywiście od razu z tej możliwości skorzystałam, będąc pierwszą, na pewno nie ostatnią z jej gości. Decyzja była trafna, zostałam obdarzona pysznymi dziełami sztuki, perfekcyjnymi pod względem kompozycji, doboru kolorów i smaków. Miałam szczęście dzielić z Sihao nie tylko wspaniały posiłek ale również prowadzić głębokie rozmowy o sensie życia i filozofii buddyjskiej. To była czysta przyjemność przebywać z osobą, której własne wnętrze jest nie mniej harmonijne niż to w którym mieszka.
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
fot.Natalia Smaczny
Na pewno pozostanę w kontakcie z Sihao. Może uda się trochę tej wschodniej filozofii wcielić w często zbyt zabiegany, konsumpcyjny zachodni styl życia?...